Jeżdżąc, skacząc na rowerze, robiąc drobne naprawy i regulacje wiedział, co w trawie piszczy.

Rozmawiamy z Michałem Dubajem twórcą bikeserviceapp.pl – pierwszej w Polsce aplikacji do zarządzania serwisem rowerowym.

Zacznijmy od początku. Jak trafiłeś do branży rowerowej?

Pewnie jak większość osób w naszej branży z czystej pasji do rowerów. Najpierw jeździłem po lasach i skakałem na wszystkim co się dało, łamiąc kilka ram przy okazji. Później przy moich rowerach sam robiłem różne podstawowe naprawy i regulacje. Zaliczyłem też epizod związany z byciem pomocnikiem mechanika i uczeniem się od podstaw serwisu roweru. Następnie przyszedł czas na studia na Politechnice Warszawskiej. Tam pierwszy raz zetknąłem się z programowaniem i to pomogło mi wymyślić coś, co pozwoli na usprawnienie procesów w serwisie rowerowym. W trakcie studiów zacząłem też przygodę z triathlonem i m.in. dzięki temu poznałem mnóstwo osób w branży. Wszystko się tak naprawdę potoczyło już później dość dynamiczne, aczkolwiek nie bez przeszkód.

Współpracujesz z wieloma serwisami z całego kraju. Rozmawiasz z właścicielami oraz pracownikami serwisów w dużych salonach rowerowych, a także małymi lokalnymi serwisami. W związku z tym od kilku lat masz szeroki obraz polskiej branży rowerowej. Jaki on jest? Jak zmienia się nasza branża?

Tak to prawda, rozmów z właścicielami mniejszych czy większych sklepów lub warsztatów jest dużo. Nasza branża zmienia się dość powoli patrząc na moje doświadczenia chociażby sprzed 6 lat, kiedy jako pierwszy w Polsce wprowadzałem na rynek tego typu system przeznaczony dla branży rowerowej. Już wtedy przewidywałem, że produkt będzie doceniony dopiero za jakieś 3 lata. I tak się stało. Od mniej więcej 2019 roku zaczęła się znacznie poprawiać świadomość dotycząca wprowadzania technologii ułatwiających pracę mechaników czy też komunikację z klientem. W naszej branży jest też wiele czynników, na które tak naprawdę nie mamy wpływu, a ciągle rosnące zapotrzebowanie na użytkowanie roweru wypacza czasami postrzeganie pojawiających się problemów. Tutaj mam na myśli szczególnie ostatnie wydarzenia związane z pandemią czy też wojną za naszą wschodnią granicą. Problemy z dostawami, zatrzymywanie produkcji czy też problem z dużą ilością surowców. Oczywiście właściwie każda branża odczuła skutki tych zjawisk, natomiast branża rowerowa w pewnym momencie szła pod prąd kryzysowi mając jeszcze jakieś zapasy. Myślę, że wszyscy wyjdziemy z obecnie trwającej trudnej sytuacji z dużym bagażem doświadczeń i nie mówię tutaj tylko o branży rowerowej.

Co roku słyszymy o tych samych problemach. Klienci skarżą się, że w sezonie kolejki do serwisów są długie na miesiąc. Mechanicy mówią o tym, że klienci w większości przyprowadzają rowery dopiero na wiosnę. Czy można coś na to poradzić?

Ja jestem zdania, że zawsze można to zmienić. Wielokrotnie spotykałem się z podejściem serwisów opartym na zachęcaniu klientów do oddawania roweru do serwisu także poza sezonem. Oczywiście jest to tylko mniejszy procent klientów, ale jednak w jakimś stopniu zdaje to egzamin. Czyli przede wszystkim edukacja. Bike Service App bardzo ją ułatwia. Serwisy współpracujące z naszym systemem do obsługi klientów mają do dyspozycji narzędzia, za pomocą których mogą przypominać o dostępności terminów np. w zimie lub o ofertach specjalnych. I to też zdaje egzamin, bo jednak z roku na rok widzimy w statystykach, że martwy sezon jesienno-zimowy już nie jest już taki martwy. Oczywiście zauważamy również coraz więcej osób jeżdżących rowerem zimą – już nie taką bardzo mroźną i śnieżną – i to tylko pokazuje, że trend, który jest u naszych zachodnich sąsiadów przechodzi powoli do nas.

Widzimy duży rozwój serwisów rowerowych. Ich profesjonalizację, specjalizację. Powstają serwisy rowerowe bez sklepu z rowerami, co jeszcze kilka lat temu było bardzo rzadkie. Niegdyś klienci podejmowali decyzję o skorzystaniu z usług serwisu najczęściej biorąc pod uwagę to, że kupili tam rower albo miał logo znanego producenta rowerów nad drzwiami. Jak w takiej rzeczywistości odnajdą się serwisy, które nie sprzedają rowerów? Jak zmieniają się podstawy decyzji klientów o wybraniu tego, a nie innego serwisu dla swojego roweru?

Patrząc na czasami niezrozumiałe decyzje producentów rowerów, którzy rezygnują ze współpracy z dealerami na rzecz własnych sklepów stacjonarnych (showroomów), uważam, że wszystko będzie się bardzo dobrze rozwijać. Wielokrotnie powtarzam właścicielom sklepów, że rowery, to nie tylko sprzedaż, ale przede wszystkim serwis. I tutaj można podać przykład branży motoryzacyjnej. Na sprzedanym samochodzie zarabiamy tylko raz, a później możemy zarabiać wielokrotnie go serwisując i sprzedając części. Więc to tutaj jest klucz do zrozumienia tego, co jest ważne. Skupienie się nie tylko na jak największym jednorazowym zysku lecz również na długofalowej obsłudze posprzedażowej. Uważam, że w mniejszych czy większych serwisach, gdzie pracują fajni ludzie, z pasją, wiedzą i doświadczeniem, jest zdecydowanie lepiej uzyskać wsparcie chociażby w kryzysowych sytuacjach, niż w dużych salonach gdzie tych klientów jest bardzo dużo. Lubię odwiedzać małe serwisy, bo to właśnie tam widać jak ważna jest jakość obsługi klienta. W mniejszych serwisach przekazywana jest wiedza na temat obsługi roweru, dbania o niego. Tam na pewno klient wróci, bo dostanie coś więcej niż tylko gratis w postaci akcesoriów rowerowych. Trzeba pamiętać, że obecny klient jest dużo bardziej wymagający niż kiedyś i tutaj myślę, że duże znaczenie ma ogromna i łatwo dostępna oferta prezentowana w internecie. Tylko przez internet nie da się zrobić serwisu, więc koło się zamyka 🙂

Jakie plany rozwoju firmy masz na najbliższe lata?

Plany są bardzo ambitne. Już teraz budujemy portal związany z ofertą serwisową naszych partnerów, który poniekąd na nowo zdefiniuje możliwość odnalezienia odpowiedniego dla siebie serwisu. Chcielibyśmy również zaangażować się w kwestie dotyczące rowerów używanych. Jest to gałąź rynku, trochę jeszcze u nas niedoceniana, ale mocno powiązana z serwisem. Warto też podkreślić, że coraz bardziej popularne staje się odrestaurowywanie rowerów, co wpływa na powiększanie się kolejnej specjalizacji. Zresztą uważam, że jest to akurat podejście bardzo ekologiczne. Nie zawsze przecież musimy kupować wszystko co jest nowe. Jest jeszcze kilka innych pomysłów, ale nie chcę zapeszać, więc póki co nie będę zdradzał szczegółów.

Dziękuję za rozmowę. Odbyła się ona w lutym 2023r.

Katarzyna Przybysz Michałowska

Bikeserviceapp

+48 793 358 273

biuro@bikeserviceapp.pl

www.bikeserviceapp.pl